niedziela, 14 sierpnia 2011

Życie jest piękne - tylko musicie o tym pamiętać!

Najtrudniej było wyjechać z miasta i załadować rzeczy do kajaka.
Patrzę jak wywraca się kajak obok Nas, niepotrzebnie zaczynam wątpić we własne siły.
Potem było już tylko pięknie, rzeka niosła kajaki swym nurtem, a jeziora witały spokojną taflą i doskonałymi miejscami do spinania katamaranów, tankowania cytrynówki, morawskiego wina, kąpieli słonecznych i skoków w wodę z pomostów.
Gdy świeci słońce woda nabiera przejrzystości, widzę lepszy, wspanialszy świat, wzdycham z zachwytu, a wiosłem uderzam w wody glazur.
Kielichy w górę, a kije w wodę, kociołek nad ogniskiem, smażony karaś i płoć, wyspa Miłości, romantyczne szuwary, gdzie ten Special i kajaki na brzeg.
W zacienionych miejscach gryzły komary, a w krzakach kleszcze, którymi kręciliśmy w prawo albo w lewo.
Piękne te nasze poniemieckie Mazury, w nocy znowu padał deszcz, płyniemy, pijemy, śpiewamy i tańczymy jak nam Sławoj zagra. Piwko jedno, góra dwa i już go mosz, zaliczamy zgon przed Zgonem i wpływamy na spokojne wody i pływające wyspy, wieczorne połowy, od śniadania do obiadu pod lipą,
i koniec, a chciałoby się jeszcze.